Maria Anna z --> Backwards in high heels zaprosiła mnie do zabawy dotyczącej 10 rzeczy, które lubię. Dziękuję serdecznie zapraszającej i podaję moją listę ulubionych (niestety nie moge polecić jeszcze żadnych osób ;=)
Oto one:
1. Kocham budzić się rano (i długo rozbudzać, bo nie jestem rannym ptaszkiem) z mruczącym Lulusiem przy boku (nawet być delikatnie potrącana jego miękką łapką w twarz, gdy przysypiam jeszcze i przestaję go przez chwilę głaskać, drapać, albo całować)
2. Uwielbiam momenty wewnętrznego wyciszenia i poczucia harmonii po sesji jogi, napisanej dobrze pracy, albo po dobrze spełnionym obowiązku
3. Poważne rozmowy i zabawy z dziećmi i zwierzakami (tak, oczywiście, że rozmawiam z moim kotem ;=) )
4. Gotować oryginalne (tzn. nie tylko nietypowe, ale również z niepodrabianych przepisów) potrawy z różnych zakątków świata, nawet gdy niektórzy rodzinni tradycjonaliści twierdzą, że czasami podaję ‘dziwne jedzenie’
5. Gorące dyskusje z przyjaciółmi na tematy jak zmieniać świat (chociaż wiem, że trzeba zaczynać od siebie ;=) ), przy dobrym czerwonym winie i serach (albo ciekawych potrawach)
6. Kocham podróże, zapach lotniska (chociaż nie znoszę latania samolotami!), dworce, i atmosferę podnieconego oczekiwania tuż przed wyjazdem samochodem w daleką drogę
7. Obserwowanie ludzi, zwierząt, i rosnących roślinek to moje stałe hobby
8. Lubię się uczyć i dzielić z innymi moimi odkryciami
9. Śmiać się głośno i długo, ale czasem troszkę też nostalgicznie zamyśleć
10. Woda jest moim żywiołem (może dlatego żem zodiakalny Wodnik), więc uwielbiam oceany, morza, rzeki, i potoki - szczególnie z wodospadami (na zdjeciach jeden z setek (!) przepięknych oregońskich wodospadów - ten w odległości około 65 km na wschód od Portland)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I was invited by Anna Maria from --> Backwards in high heels to take part in a game about 10 things I like. I cordially would like to thank her and offer my list of favorites (unfortunately, I am not able to nominate anybody yet ;=)
Here they are:
1. I love to wake up (and keep reawakening, since I am not an early bird) with Luluś at my side (even be gently stroked in the face by his soft paw, when I happen to snooze and for a moment stop rubbing, petting, or kissing him)
2. I adore the moments of inner silence after a yoga session, completing a well written paper, or fulfilling my duties well
3. Serious conversations and playing with children and pets (yes, that's true, I talk to my cat ;=))
3. Serious conversations and playing with children and pets (yes, that's true, I talk to my cat ;=))
4. Cooking original (not only unique, but also from unmodified recipes) dishes from various parts of the world, even when some traditionalists in the family claim that sometimes I serve "weird food"
5. Heated discussions with friends about how to change the world (still knowing that it has to begin with oneself ;=)), over good quality red wine and cheeses (or interesting dishes)
6. I love traveling, the smell of the airports (although I cannot stand flying!), train stations, and the atmosphere of excited expectations right before getting on the road in the car
7. Observing people, animals, and growing plants has been my relentless hobby
8. I like to study things and share my discoveries with others
9. Laughing out laud and long, but sometimes also meditate with an undertone of nostalgia
10.Water is my element (perhaps due to my zodiac sign being Aquarius), so I adore oceans, seas, rivers, and streams - especially with waterfalls (on the pictures one of the hundreds (!) of Oregonian beautiful waterfalls - this one about 41 miles east of Portland)
Świetna lista, i każdy punkt mogłabym dodać do własnej listy, oprócz budzenia się z kotem - kiedyś kocica spała z nami, ale skazaliśmy ją na banicję z sypialni, po tym, jak się b.brzydko zachowała, niestety. No i nie gotuję zbyt często, i zawsze trzymam się przepisu - kreatywność w kuchni to domena mojej brzydszej połówki;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Anno Mario. Co prawda to tylko próbka moich ulubionych rzeczy, ale to były pierwsze, które mi przyszły do głowy. A tak na marginesie, Twoja lista bardzo mi się podobała,ale zapomniałam o tym napisać, gdyż byłam już myślami przy mojej własnej ;=)
OdpowiedzUsuńA co ta kocica zrobiła, żeby się narazić na taką banicję (bardzom ciekawa)? Ja ostatnio też zamknęłam drzwi do sypialni przed moim kocim cudem (za karę), ale ponieważ płakał jak dziecko (naprawdę!), to go wpuściłam o 4 nad ranem... i chyba zrozumiał pewne reguły gry ("faceci" to często naprawdę potrzebują zdecydowanych zasad ;=)), bo teraz jest jak koci miodzik, hhiihihhi...
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńNasza kocica niestety pomyliła łóżko z toaletą:-( Po pierwszym zsikaniu się daliśmy jej jeszcze szansę, ale niestety szybko powtórzyła swoje karygodne zachowanie, i nie jest wpuszczana do sypialni.
Ojejku, to niezwykłe (no i oczywiście niezbyt przyjemne). Mój Luluś, na szczęście, tylko mnie podgryzał... eh te zwierzaki....
OdpowiedzUsuń