NADCHODZI ZIMA ................PAMIĘTAJMY O WSZYSTKICH POTRZEBUJĄCYCH - LUDZIACH I ZWIERZĘTACH!!! THE WINTER IS COMING...................LET'S REMEMBER ALL IN NEED - HUMANS AND ANIMALS!!!

piątek, września 24, 2010

Nalewka Świąteczna / Holiday Liquor

Z pierwszymi powiewami jesieni stwierdziłam, że czas pomyśleć o nadchodzących świętach. I oto mój, zmodyfikowany trochę przepis, podany przez Aanitę na forum Cincin. Zmieniłam też nazwę nalewki, bo uważam, że pasuje do wielu świąt, nawet takich "prywatnych", w ciągu roku...

NALEWKA ŚWIĄTECZNA

* 200 g suszonej żurawiny
* 200 g wyłuskanych orzechów włoskich
* 200 g suszonych moreli
* 200 g suszonych śliwek
* 200 g suszonych wiśni
* 200 g fig
* garść kandyzowanego imbiru
* 2 pomarańcze
* 200 g brązowego cukru
* 750 ml ciemnego rumu 
* 450 ml spirytusu + 225 ml wody
* 200 ml likieru malinowego (pozostałość z innej nalewki)
* 6 lasek cynamonu
* 8-10 sztuk goździków
* 1 gwiazdka anyżowa 



Laski cynamonu uprażyć z goździkami i gwiazdką anyżu na patelni przez około dwie minuty - zrobią się bardziej aromatyczne. Pomarańcze dobrze umyć pod gorącą wodą i pokroić na plastry. Ułożyć wszystko warstwami w dużym słoju.
Cukier rozpuścić w rumie. Zmieszać spirytus ze schłodzoną przegotowaną wodą i dodać do rumu. Owoce zalać alkoholem, słoik dobrze zakręcić, i odstawić na co najmniej 8 tygodni (najlepiej na pół roku ;=0) w ciepłe miejsce. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

With the first whiffs of the upcoming Fall I have decided that it is time to think about the holidays. So, here it is, my modified somewhat, recipe, originally posted by Aanita on the Cincin forum. I have changed its name, because I think it fits many holidays, even the "private" ones throughout the year...

HOLIDAY LIQUOR

* 14 oz dried cranberries
* 14 oz walnut halves
* 14 oz dried apricots
* 14 oz prunes
* 14 oz dried cherries
* 14 oz dried figs
* a handful of candied ginger
* 2 oranges
* 14 oz brown sugar
* 750 ml dark rum
* 450 ml Everclear + 225 ml water
* 200 ml raspberry liquor (leftover from another liquor)
* 6 cinnamon sticks
* 8-10 whole cloves
* 1 star anise


Roast the cinnamon sticks, cloves, and star anise in a dry frying pan for a couple of minutes - they will become more fragrant. Wash the oranges well with hot water and slice them. Put dried fruits, oranges and spices in a large jar in layers.



Dissolve the sugar in rum. Mix Everclear and cold boiled water - it will become a strong vodka (but if you don't have Everclear, you can use 750 ml regular store bought vodka). Add the vodka to the rum , mix, and pour over the fruit and spices mixture. Close the lid tightly and leave for at least 8 weeks (optimally for 6 months ;=0) in warm place.


13 komentarzy:

  1. Nalewka brzmi wspaniale i rzeczywiście bardzo świątecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. W oryginale była z białym alkoholem, ale wedlług mnie ten ciemny rum dodaje jej właśnie takiego świątecznego nastroju... zobaczymy jak będzei w smaku, bo pachnie bardzo zachęcająco... no i zostaną "pijane" owoce do ciast, lodów, i innych smakowitości ;=)Pozdrawiam i zachęcam do spróbowania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Sounds wonderful! Thanks for sharing this with us, Jolanta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Calkowicie sie z Toba zgadzam - tez mam wrazenie, ze rum bardziej tutaj pasuje (u mnie tez taka czeka w sloiku ;)).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę sie Beo - a próbowałaś ją już wcześniej z rumem? Sądząc po zapachu będzie wyśmienita... no i te nasączone owoce, mniam... Myslałam dzisiaj o Tobie, bo byłam znowu na tej pobliskiej farmie - ogórki się kończą, więc chcę jeszcze skorzystać zostatnich dobroci teg plonu; a wczoraj myślałam o Tobie bo zrobiłam krupnik, oczywiście z biała rzepą - nie moge się tą zupą nacieszyć....Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nalewka boska, ale ten słoik! I zdjęcia! Ach, jak miło dla oka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuję bardzo za miły komentarz. Jestem zupełnie początkującym fotografem, na razie ze zwykłym kieszonkowym aparatem cyfrowym , więc muszę się bardzo namęczyć, żeby jakieś zdjęcia były do zaakceptowania (ale marzę o cudnym Canonie EOS t1i - w Polsce to chyba model 500D)...Dlatego tym bardziej cieszy mnie taka pozytywna ich ocena.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do ponownych odwiedzin :=)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie probowalam jeszcze, nastawilam tylko, ale to i tak bedzie bardziej do 'rozdania' niz dla nas ;)
    A co do Canona, to ja mam ten wczesniejszy model 450D i jestem z niego bardzo zadowolona. Choc w sumie jeszcze wazniejszy jest wybor obiektywu (czy raczej obiektywow w licznie mnogiej ;)).

    PS. Ciesze sie, ze krupnik nadal Ci smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No pewnie, co Canon to Canon - klasa sama w sobie. A krupnik zaczyna być przebojem wśród moich amerykańskich znajomych ;=)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba sama się skuszę na zrobienie takiej naleweczki, może będziemy miały okazje w czerwcu razem się nią delektować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nalewka weszła dzisiaj w siódmy tydzień "przegryzania"...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz / Thank you for your comment :)